czwartek, 12 listopada 2009

Wiklinowy kosz


Choć nie najlepsza to obecnie pora roku, to naszło mnie właśnie pragnienie spędzenia wolnego czasu z partnerką na potocznie zwijmy to "trawce". Cień niedalekiego drzewa może przyjemnie chłodzić w wiosenny i letni czas (tak, tak, przypomnijcie sobie jak jeszcze niedawno legliśmy na łonie natury), a koszyk z pysznościami przyprawi nas o dodatkowe punkty dobrego nastroju :) Zapewniam Was, że każda dziewczyna polubi ten rodzaj spędzania czasu. Dla jednej oczywiście wystarczy pół godziny i może uznać to za nudy, ale w większości osób lubi ten rodzaj wypoczynku. Randka w rozległym parku lub niedalekim miejskim lasku, nad jeziorem, a może gdzieś na polanie przy leśniczówce. Zostawiamy troski miasta, a nasze myśli przenoszą się wyłącznie na pielęgnowanie naszej znajomości. Dla tych, którzy są w związku dłużej to też będzie znakomita odskocznia. Można porozmawiać o czymś więcej niż praca, nauka i typowe dzienne problemy aglomeracyjne.

Jak się przygotować na taki wypadzik? Klasycznie oczywiście. Wiklinowy kosz, obrus, dobre trunki, kieliszki, owoce, pieczywko, serki itp :) Wszystko to, co znacie z filmów, bo kierując się tym obrazem zaspokoicie oczekiwania swoje i partnerki. I zobaczycie, że te kilka miesięcy szybko minie i w maju będzie można coś takiego zorganizować. Powoli zbliżają się Święta, czas przeleci błyskawicznie, a potem już tylko styczeń, ferie, luty, dzień będzie stawał się coraz dłuższy i będzie już z górki.

Bywajcie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

blogi